Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Kole

Gdy odrabianie lekcji staje się koszmarem, czyli słow kilka o zasadach efektywnego uczenia się

Rodzicu!
Wydawało ci się,że twoje dziecko dobrze radzi sobie z uczniowskimi obowiązkami.
Przecież na twoje pytanie, „Co w szkole?” zawsze odpowiada: „W porządku”.
Po ostatniej wywiadówce okazało się jednak, że sytuacja nie wygląda tak różowo.
Jak zatem pomóc dziecku wyjść ze szkolnych tarapatów? Sprawdzać zeszyty, wciąż
kontrolować? A może pozwolić by radziło sobie samo?
Udowodniono, że tym, co najbardziej pomaga w efektywnym uczeniu się jest
… wiara w siebie. Przekonanie, że wysiłek włożony w naukę z czasem zaprocentuje,
rzeczywiście poprawia zdolność myślenia i zapamiętywania! Jeśli dziecko często
powtarza: „Nigdy tego nie zrozumiem” czy „Nie jestem w stanie zapamiętać” tłumacz
mu, że na pewno mu się uda, że da sobie radę. Dzięki takiemu wsparciu szybciej
zaufa swoim możliwościom. Podpowiedz mu też, jak może sobie ułatwić uczenie się.
Oto pomocne wskazówki.


Bądź zawsze obok, ale nie na każde zawołanie.

Mały uczeń na początku edukacji szkolnej nie poradzi sobie z odrabianiem
lekcji bez pomocy rodziców. Nie można więc go zostawić samego ze wszystkimi
szkolnymi problemami. Zanim mały uczeń nauczy się samodzielności, powinno się
sprawdzać każde zadanie, słuchać jak głośno czyta, a także często go chwalić i podpowiadać,
co można by zmienić lub udoskonalić.
Przy odrabianiu lekcji potrzebny jest spokój. Dziecko musi czuć, że rodzić nie denerwuje
się, lecz spokojnie tłumaczy, podpowiada i wspiera. W takiej atmosferze uczeń
sam rozwiąże zadanie czy napisze wypracowanie.
Jeśli się zdarzy, że nie zapanujesz nad sobą, to konsekwencje niewłaściwego
postępowania mogą być poważne, obniża się dziecku poczucie własnej wartości,
odbiera pewność siebie. Poza tym, zawsze odrabianie lekcji będzie mu się kojarzyć
negatywnie. Ucierpią tez relacje między wami, i można nie usłyszeć już od dziecka,
że ma problem.


Najpierw odpoczynek, potem praca.


Niech dziecko nie zabiera się za naukę zaraz po szkole. Po powrocie do domu
powinno coś zjeść, pobiegać po podwórku czy pojeździć na rowerze. Kiedy się zrelaksuje,
zje cos dobrego i dotleni mózg, nauka pójdzie dużo łatwiej.


Bez odkładania na później.


Prace domową najlepiej odrabiać w dniu, w którym została zadana. W ten
sposób łatwiej się z nią uporać i utrwalić materiał. Okazuje się bowiem, że już po 24
godzinach od lekcji dziecko pamięta nie więcej niż 80 % materiału, który danego dnia
był przerabiany. Im szybciej bowiem dziecko upora się z bieżącą praca domową, tym
więcej czasu będzie miało na powtórzenie i utrwalenie już zdobytych wiadomości.


Po wysiłku chwila relaksu.


Staraj się, by mały uczeń godzinami nie ślęczał nad lekcjami. Po 45 minutach
nauki powinien zrobić 10 minutowa przerwę – choćby na wykonanie kilku fikołków.
Uczenie się bez chwili przerwy jest mało efektywne, bo powoduje przemęczenie.


Łatwiejsze na początku.


Odrabianie lekcji warto zacząć od zadań prostszych lub tych, które sprawiają
przyjemność. Gdy dziecko odniesie pierwszy sukces, wtedy chętniej weźmie się za
następne. Jednak najtrudniejszych ćwiczeń nie należy zostawiać na sam koniec.
Zmęczony umysł trudem sobie z nimi poradzi.


Grunt to koncentracja.


Zadbaj, by podczas pracy nic nie rozpraszało uwagi dziecka. Telewizor powinien
być wyłączony, biurko uprzątnięte, lampa zaś ustawiona tak, by dobrze oświetlała
zeszyty i książki.
Pilnuj również, aby dziecko nie „skakało” po przedmiotach. Najpierw niech do
końca odrobi np. ćwiczenie z przyrody a dopiero później weźmie się za język polski.
Zostawianie niedokończonej pracy i potem wracanie do niej nie sprzyja skupieniu
uwagi.


Jak najmniej monotonii.


Każda nauka będzie ciekawsza, gdy po przedmiocie ścisłym dziecko weźmie się za
jakiś humanistyczny. Przykładowo po zadaniach z matematyki napisze odpowiedzi
na pytania z języka angielskiego. Między poszczególnymi przedmiotami przydadzą
się co najmniej 10 minutowe przerwy.


Do sukcesu poprzez zmysły.


Doradź, żeby teksty z podręcznika dziecko czytało na głos, trudniejsze zaś
reguły i wzory zapisywało kolorowymi flamastrami na większych kartkach i rozwieszało
je w widocznych miejscach. Im więcej zmysłów zaangażuje do nauki, tym lepiej.
Uczeni obliczyli, że podczas niemego czytania szansa, że coś pozostanie w
głowie wynosi 10 %, głośnego zaś 20 %. Jeżeli przy tym widzimy obraz tego, czego
mamy się nauczyć, prawdopodobieństwo zapamiętania wzrasta do 50%.
Namów dziecko, by czytając rozdział stawiało ołówkiem w tekście własne znaki
– wykrzykniki, znaki zapytania, podkreślenia. To ułatwi przyswajanie informacji.


Metoda czterech kroków.


Zaproponuj, aby ucząc się większych partii materiału, dziecko przeczytało cały
rozdział, nie zatrzymując się przy żadnym fragmencie. Potem niech zrobi to po raz
drugi, podkreślając najważniejsze rzeczy. Następnie powinno powtórzyć własnymi
słowami, czego się nauczyło, przy czym może zerkać do ksiązki. Na koniec ( ostatni,
czwarty krok) niech zreferuje temat z pamięci. Przećwiczcie te metodę razem, dopóki
dziecko nie przyswoi jej sobie.


Powtórki utrwalają wiedzę.


Zachęcaj małego ucznia, by co pewien czas „odgrzewał” przyswojony materiał.
Regularne powtarzanie jest o wiele skuteczniejszym sposobem utrwalania wiadomości
niż kilkugodzinny maraton naukowy na dzień przed klasówką.


Postaw na samodzielność.


Nie wolno odrabiać lekcji za dziecko. W ten sposób nie pozwalasz mu wziąć
odpowiedzialności za wyniki swojej pracy. Jeśli np. wypracowanie, które napisałeś,
zostanie przez nauczyciela źle ocenione możesz usłyszeć „Przez ciebie zarobiłem
trójkę”. Taka sytuacja wyrabia w dziecku poczucie, że cos trudniejszego zawsze zrobi
za niego ktoś inny i ten ktoś będzie odpowiedzialny za niepowodzenie. Dlatego
jeżeli już tak się zdarzyło, że do tej pory prace domowe były odrabiane przez ciebie,
samodzielność dziecka wprowadzaj stopniowo, powoli się wycofując.
Zaproponuj, że siadacie do lekcji razem, ale tylko po to, by ustalić, co jest zadane
i czy wszystkie polecenia są dla niego zrozumiałe. Jeśli jest coś niejasne wytłumacz
o co chodzi i wyjdź. W ten sposób dasz mu do zrozumienia, że sam musi
pomyśleć. Potem sprawdź odrobioną pracę. Jeśli jest coś źle razem poprawcie błędy
i nie zapomnij potem o pochwałach.


Podsumowanie.


Odrabianie przez ucznia lekcji w domu to nie tylko utrwalanie wiadomości. Jest
także ćwiczeniem samodyscypliny, cierpliwości i samodzielności, czyli wszystkiego,
co przydaje się w dorosłym życiu. Jeżeli rodzice nie myślą za małego ucznia, lecz
pozwalają mu samemu pamiętać o zadaniach domowych, dziecko uczy się dotrzymywania
terminów gospodarowania własnym czasem i dążenia do celu.
Literatura:
M. Łukasiewicz „Kurs szybkiego uczenia się, czyli 5 najważniejszych lekcji na temat
superuczenia się”,
R. Cummings, G. Fisher „Szkolny poradnik przetrwania”,
A. Jurek „Skoncentruj się”.


Opracowała
Pedagog Poradni PPP w Kole
mgr Katarzyna Kokocińska